Szczypiorniści Energi Wybrzeża Gdańsk udali się do Kielc by zebrać niezbędne doświadczenie. Trener Marcin Lijewski od samego początku powtarzał, że chce dać szansę swoim młodym zawodnikom. Ci, mimo wysokiej przegranej, wykazali się sporą ambicją. Mecz zakończył się wynikiem 42:28.
Spotkanie od skutecznego ataku rozpoczęli Mistrzowie Polski. Piłkę dograną do koła wykorzystał Julen Aguinagalde. Chwilę później kontrą popisał się Krzysztof Lijewski. Szczypiorniści Energi Wybrzeża mylili się w ataku, co skrzętnie wykorzystywali gospodarze. Strzelecką niemoc przerwał dopiero w 5. minucie Ramon Oliveira, po którego trafieniu było 4:1. Pięć minut później, gdy kontrę wykorzystał Piotr Papaj, było 8:5. Wtedy dwukrotnie trafił Arkadiusz Moryto. W kolejnych minutach szczypiorniści PGE Vive powiększali swoją przewagę. W 18. minucie po trafieniu Daniela Dujshebaeva było już 14:7. W 24. minucie mocnym rzutem pod poprzeczkę popisał się Ksawery Gajek, który tym samym zdobył 10 bramkę dla swojego zespołu – 17:10. Wtedy serią punktowali gospodarze – najpierw z karnego Janc, potem Daniel Dujshebaev, Jachlewski i Bis. Kanonadę kielczan kolejnym trafieniem przerwał Ksawery Gajek. Do przerwy na tablicy było 22:13, a ostatnią bramkę w tej części gry zdobył Ramon Oliveira.
Wynik drugiej połowy otworzył Krystian Wołowiec. Błyskawicznie odpowiedział Mariusz Jurkiewicz. Kilka sekund później trafił Kamil Adamczyk. Trener Marcin Lijewski postawił na młodzież. W polu od pierwszych minut tej części gry grali m.in. Wołowiec, Adamczyk, Komarzewski i Gajek. Szczególnie aktywnie w ataku prezentował się Adamczyk, po którego trafieniu, w 35. minucie gry było 24:17. Gdy w 37. minucie po raz czwarty w tej części gry trafił Adamczyk, trener kielczan poprosił o czas. Po czasie rzutem z dystansu popisał się Wołowiec – 26:20. Wtedy wyższy bieg wrzucili gospodarze. Kolejno Artura Chmielińskiego pokonywali Bis, Fernandez i Moryto. Wówczas o czas poprosił Marcin Lijewski. W 43. minucie po bramce Daniela Dujshebaeva było już jednak 32:21. Na 15 minut przed końcem spotkania skuteczną kontrą popisał się Krzysztof Komarzewski. Chwilę później czerwoną kartkę z gradacji kar zobaczył Karalek. Rzutu karnego nie wykorzystał Piotr Papaj, ale z kontrą poszedł Komarzewski, po którego trafieniu było 35:25. Taki stan rzeczy utrzymywał się przez kolejnych 5 minut, do kontry Wołowca, który pewnie pokonał Miłosza Wałacha. Do końca spotkania młodym podopiecznym Marcina Lijewskiego nie udało się odwrócić wyniku i ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 42:28.
PGE VIVE KIELCE 42:28 ENERGA WYBRZEŻE GDAŃSK
PGE VIVE KIELCE: Cupara, Ivić, Wałach – Aguinagalde 5, Fernandez 5, Jachlewski 5, Jurkiewicz 5, Moryto 5, Dujshebaev D. 4, Bis 3, Janc 3, Kulesh 3, Lijewski 3, Karalek 1 oraz Dujshebaev A.
ENERGA WYBRZEŻE GDAŃSK: Chmieliński, Witkowski – Kondratiuk 7, Adamczyk 5, Wołowiec 4, Komarzewski 3, Oliveira 3, Salacz 3, Gajek 2, Papaj 1 oraz Bednarek, Prymlewicz, Rutkowski, Wróbel