We wtorek Wybrzeże rozpoczęło meczowy maraton. Z pierwszego starcia nie wyszli obronną ręką. Teraz czas na drugie spotkanie. Ich kolejnym, sobotnim rywalem będzie Sandra SPA Pogoń Szczecin.
Od pierwszych minut meczu z Chrobrym Głogów widać było, że gospodarzom bardzo trudno będzie cokolwiek ugrać. Gdańszczanie nie mogli posłać piłki w światło bramki, podejmowali złe decyzje w ataku, co pozwoliło przyjezdnym szybko zbudować bezpieczny dystans. I choć druga część spotkania wyglądała już dużo lepiej, czerwono – biało – niebiescy nie zdążyli zniwelować różnicy. Przegrali 24:30. – Mecz od początku nie układał się po naszej myśli. Popełniliśmy wiele błędów własnych, a klub z Głogowa po prostu je wykorzystał. Dzięki temu wypracowali sporą przewagę bramkową, której do końca spotkania nie udało nam się nadrobić. Myślę, że nie do końca wypełniliśmy założenia, o których rozmawialiśmy w szatni i w kolejnym meczu na pewno musimy skupić się na ich lepszej egzekucji – przyznaje młody rozgrywający, Kamil Adamczyk.
Adamczyk był w tym meczu jednym z najjaśniejszych punktów Wybrzeża. Pięciokrotnie pokonywał głogowskich bramkarzy. Daleki jest jednak od zadowolenia ze swojej postawy. – To prawda, udało mi się wykonać kilka dobrych akcji, ale to przede wszystkim ogromna zasługa naszego trenera. Poza tym, było też sporo błędów z mojej strony. Nie da się mówić o jakimkolwiek zadowoleniu, kiedy mecz nie jest rozstrzygnięty na naszą korzyść – podkreśla.
Teraz przed gdańszczanami kolejne spotkanie przed własną publicznością w Hali AWFiS. W sobotę o godz. 17:00 zmierzą się z Sandra SPA Pogonią Szczecin. Jak przyznaje Adamczyk, Wybrzeże chce postawić przyjezdnym twarde warunki. – Nastawiamy się tak, jak do każdego innego meczu. Liczymy na to, że punkty zostaną w Gdańsku. Chcemy w końcu pokazać kibicom swoją piłkę ręczną – zakończył.
WYBRZEŻE GDAŃSK – SANDRA SPA POGOŃ SZCZECIN, sobota, 20 stycznia g. 17:00
Hala Widowiskowo – Sportowa AWFiS w Gdańsku, ul. K. Górskiego 1