Zawodnicy Torus Wybrzeża Gdańsk rozegrali liczne sparingi, w ostatnim czasie były one tylko zwycięskie. - To na pewno jest coś pozytywnego, natomiast aż tak wielkiej wagi do samych wyników nie przywiązujemy, bo mają one przyjść w lidze. Wyniki w okresie przygotowawczym budują drużynę, dają wiarę w umiejętności zawodników i budują atmosferę. Najważniejsze wyniki mamy osiągać od pierwszej kolejki - powiedział Mariusz Jurkiewicz, trener gdańskiej drużyny.

Czy drużyna, w której jest tak wielu nowych zawodników jest gotowa na start rozgrywek? - Przepracowaliśmy wiele tygodni będąc razem na treningach, na siłowni czy na stadionie. Mieliśmy też wiele meczów towarzyskich. Drużyna jest gotowa i odpowiednio przygotowana. Wszyscy nie możemy doczekać się startu ligi i czekamy na ligowe emocje oraz walkę o punkty - ocenił Jurkiewicz.

Sztab trenerski Torus Wybrzeża nie typuje poszczególnych zawodników w kontekście ewentualnego objawienia. - Mam nadzieję, że każdy z nich będzie objawieniem i nikogo nie będziemy wyszczególniać. Najważniejsze jest to, jak będzie prezentowała się drużyna i każdy musi dołożyć do tego swoją cegiełkę. Dla nas objawieniem i pozytywną postacią może być ktoś, kto zagra w newralgicznym momencie przez 5 minut i zrobi to, co do niego należy oraz czego drużyna potrzebuje - stwierdził Jurkiewicz.

Przez dużą część okresu przygotowawczego pauzował Miłosz Wałach, który jednak jest już w pełni sił. Pomimo ciężkich treningów, wszyscy są gotowi do gry. - Mamy komplet i mam nadzieję, że to będzie się utrzymywało jak najdłużej - podkreślił trener Jurkiewicz.

Wszyscy nie możemy się już doczekać ligowej inauguracji. 3 września o godzinie 17:00 zagramy z MMTS-em Kwidzyn. - Spodziewam się walki, zaangażowania i świadomości tego, że jesteśmy w stanie osiągać zakładane cele, gdy drużyna gra na sto procent możliwości fizycznych i mentalnych. To, co będzie się działo na boisku to zupełnie inna historia. Mamy się prezentować jak sportowa rodzina na parkiecie - podsumował trener Jurkiewicz.