Gdańscy szczypiorniści nie mają zbyt wiele czasu na regenerację. Już we wtorek udadzą się do Kielc, gdzie zmierzą się z najbardziej wymagającym rywalem w PGNiG Superlidze. Spotkanie z Mistrzami Polski rozpocznie się o 18.30.
Po sobotnim spotkaniu czerwono-biało-niebiescy nie mają najlepszych humorów. W ich grze zauważyć można było sporo mankamentów. Ostrych słów nie szczędził Jacek Sulej, który w tym roku pełni również funkcję asystenta trenera. – Trudno jednoznacznie stwierdzić, co było przyczyną takiej gry. Wydaje mi się, że w każdym elemencie piłki ręcznej zespół z Opola był od nas lepszy – stwierdził.
Szczypiorniści Torus Wybrzeża już we wtorek rozegrają kolejne spotkanie. Nie mają więc zbyt wiele czasu na podniesienie się po dotkliwej porażce z Gwardią Opole. – Na pewno jedziemy tam zagrać dobry mecz. W większym stopniu skupiamy się na poprawie naszej gry, niż na przeciwniku. Wiadomo, co to za zespół i na jakim poziomie grają. Chcemy dobrze się zaprezentować na tle wymagającego przeciwnika – dodał Jacek Sulej.
Starcie z Mistrzami Polski będzie przede wszystkim okazją do zaprezentowania się dla młodych zawodników Torus Wybrzeża. – Nikomu nie trzeba przedstawiać tego zespołu ani jego zawodników. Na każdej pozycji grają jedni z najlepszych zawodników na świecie – powiedział środkowy rozgrywający.
Jacek Sulej wciąż leczy kontuzję barku. Stale jednak pomaga zespołowi, teraz także w nowej roli. – Moje zadanie to przede wszystkim poprawa komunikacji na linii zespół-trener. Nie każdy z zawodników jest w stanie rozmawiać po angielsku, dlatego łatwiej im rozmawiać ze mną – powiedział. Sulej jednocześnie pracuje nad powrotem na boisko. – Jestem w trakcie rehabilitacji, także wszystko zależy od stanu mojego barku. Na razie przebiega ona bez problemu, więc jestem dobrej myśli. Do powrotu do treningu potrzebuję jeszcze minimum 6-7 tygodni – zakończył.
PGE Vive Kielce – Torus Wybrzeże Gdańsk, 15.10.2019r., godz. 18.30.