Gdańszczanie wciąż szukają swojej szansy na rehabilitację za fatalny mecz z Energą MKS Kalisz. W Kwidzynie do zwycięstwa zabrakło im naprawdę niewiele. Kolejną okazję na zwycięstwo będą mieli już w najbliższą sobotę, kiedy zmierzą się na wyjeździe z Meblami Wójcik Elbląg.

Dwa tygodnie temu Wybrzeże Gdańsk sensacyjnie przegrało z beniaminkiem ligi, Energą MKS Kalisz. Później drużyna znad morza udała się do Kwidzyna by, jak przyznawał Łukasz Rogulski, zmazać tę plamę. Niestety, po wyrównanym spotkaniu o dwie bramki lepsi okazali się gospodarze. Teraz przed gdańszczanami kolejna okazja na zwycięstwo. –W Kwidzynie mieliśmy mecz walki. Praktycznie cały mecz goniliśmy wynik i, niestety, zabrakło nam czasu. Do Elbląga jedziemy z takim samym nastawieniem, jak do Kwidzyna: po wygraną. Dołożymy wszelkich starań, żeby z Elbląga wrócić z tarczą ­– przyznaje Artur Chmieliński.

Obie drużyny desperacko potrzebują punktów. Obie walczą o przerwanie złej passy. Zespół z Elbląga  z dorobkiem siedmiu oczek zajmuje w tabeli grupy granatowej szóste miejsce. Czerwono – biało – niebiescy natomiast w dziesięciu seriach uzbierali 11 punktów, co daje im siódmą lokatę w grupie pomarańczowej.

Jak wiadomo, ogromnym problemem Wybrzeża są kontuzje kluczowych zawodników. Poza grą są wciąż m.in. Damian Kostrzewa, Hubert Kornecki czy od niedawna Ramon Oliveira. Bramkarz gdańszczan przyznaje jednak, że okrojony skład nie jest przeszkodą nie do pokonania. – Problemy kadrowe owszem, mamy, ale nie możemy się na to oglądać. W zeszłym sezonie, choćby w Puławach, pokazaliśmy, że mimo krótkiej ławki umiemy odnosić ogromne sukcesy. Teraz musimy grać zarówno z tymi chłopakami, z którymi znamy się już bardzo dobrze, jak i z tymi młodymi, z którymi też zdążyliśmy się już  całkiem nieźle poznać. Myślę, że w tym składzie, w którym pojedziemy do Elbląga, stać nas na zwycięstwo – zakończył Chmieliński.

MEBLE WÓJCIK ELBLĄG – WYBRZEŻE GDAŃSK
sobota 25 listopada, g. 17.00
Hala Widowiskowo – Sportowa w Elblągu (al. Grunwaldzka 135)