Szczypiorniści Energi Wybrzeża Gdańsk w meczu 20. serii zmierzyli się na wyjeździe ze Stalą Mielec. Gospodarze od pierwszych minut postawili twarde warunki. Mimo walki, czerwono-biało-niebiescy nie zdołali odrobić strat i do Gdańska wrócili bez bardzo cennych punktów.
Mecz poprzedziła minuta ciszy ku pamięci Dawida Jakubowskiego. W niedzielny poranek młody obrotowy Piotrkowianina Piotrków Trybunalski zginął tragicznie w wypadku samochodowym. Wynik spotkania skutecznym rzutem otworzył Ramon Oliveira. Potem fenomenalną serię zaliczyli gospodarze. Szczególnie aktywny był w tej fazie gry Rutkowski. Gdy w 7. minucie spotkania o czas poprosił Marcin Lijewski, gospodarze prowadzili już 5:1. Po czasie trafił Kondratiuk, ale chwilę później z rzutu karnego wynik podwyższyła Stal. Po kwadransie gry i po dwóch z rzędu trafieniach gdańszczan, w tym rzucie Piotra Papaja przez całe boisko do pustej bramki, o czas poprosił trener Przybylski. Na tablicy było wówczas 8:5. W kolejnych minutach gospodarze utrzymywali bezpieczną przewagę, głównie za sprawą świetnie dysponowanego Rutkowskiego, który w 21. minucie trafił do bramki Energi Wybrzeża po raz szósty, dając Stali prowadzenie 13:8. Do przerwy czerwono-biało-niebieskim nie udało się zniwelować straty i na tablicy było 17:12.
Drugą połowę rozpoczęły dwie świetne interwencje Artura Chmielińskiego. Niestety, podopieczni Marcina Lijewskiego rzucali niecelnie. W 32. minucie pierwszą bramkę w tej części gry zdobył Krępa. Mocnym atakiem z drugiej linii odpowiedział Wróbel. W kolejnych minutach gry drużyny walczyły bramka za bramkę. Gdy w 42. minucie meczu trafił Frańczak, było 22:18. Chwilę później skutecznie w obronie zagrali gdańszczanie, a o czas poprosił trener Lijewski. Reprymenda poskutkowała, bo mocno z dystansu trafił Adamczyk, który tym samym zniwelował stratę do trzech oczek. Wtedy serię czterech trafień zaliczyli gospodarze. W ostatnich dziesięciu minutach, mimo trafień Kondratiuka, Frańczaka i Prymlewicza, czerwono-biało-niebieskim nie udało się odwrócić losów spotkania. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 30:25. – Od początku weszliśmy w ten mecz bardzo źle. Mielczanie mieli przewagę i musieliśmy gonić wynik. Mieliśmy dużo problemów w obronie z Piotrkiem Rutkowskim. Moi chłopcy walczyli i zostawili zdrowie. Nie załamujemy się i będziemy walczyć dalej – powiedział na pomeczowej konferencji Marcin Lijewski.
Stal Mielec 30:25 Energa Wybrzeże Gdańsk
Stal Mielec: Andelić, Wiśniewski – Rutkowski 10, Krępa 4, Wilk 4, Krupa 3, Mochocki 3, Wypych 2, Dutka 1, Janyst 1, Kowalczyk 1, Sarajlić 1 oraz Grzegorek, Skuciński
Energa Wybrzeże Gdańsk: Chmieliński, Witkowski – Kondratiuk 6, Prymlewicz 4, Adamczyk 3, Frańczak 3, Gajek 2, Janikowski 2, Salacz 2, Oliveira 1, Papaj 1, Wróbel 1 oraz Bednarek