Z Piotrkowa z tarczą. Drugie zwycięstwo Energi Wybrzeża!

9 вер. 2018 |

Horror i dreszczowiec – to najłagodniejsze określenia tego, co wydarzyło się w hali w Piotrkowie Trybunalskim. Nagłe zwroty akcji, walka i emocje do ostatnich sekund. Mecz z Piotrkowianinem pokazał, że czerwono-biało-niebiescy potrafią walczyć do samego końca. 

Horror i dreszczowiec – to najłagodniejsze określenia tego, co wydarzyło się w hali w Piotrkowie Trybunalskim. Nagłe zwroty akcji, walka i emocje do ostatnich sekund. Mecz z Piotrkowianinem pokazał, że czerwono-biało-niebiescy potrafią walczyć do samego końca. 

Początkowe minuty spotkania nie zwiastowały późniejszych emocji. Mecz od skutecznej interwencji rozpoczął Artur Chmieliński. Chwilę później za sprawą dwóch skrzydłowych – Wojciecha Prymlewicza i Piotra Papaja było już 0:3. W kolejnych minutach podopieczni Marcina Lijewskiego trzymali bezpieczny dystans, głównie za sprawą fenomenalnego w tej części gry Pawła Salacza. Gospodarze rzucili się jednak do odrabiania strat i już w 14. minucie po trafieniu Filipa Surosza było 9:8. Do końca pierwszej połowy wynik oscylował wokół remisu. Do przerwy gdańszczanie prowadzili minimalnie 15:16.

Wynik drugiej połowy otworzył najlepszy tego dnia w zespole gospodarzy, Filip Surosz. Szybko odpowiedział mu Salacz. Pierwszy kwadrans drugiej połowy nie przyniósł zmiany obrazu gry. Żaden z zespołów nie był w stanie odskoczyć na więcej niż jedno trafienie. Dopiero w 50. minucie meczu, po bramkach Swata, Sobuta i Surosza gospodarze prowadzili 25:22. Gdańszczanie nie powiedzieli jednak ostatniego słowa i mozolnie odrabiali straty. Niesamowicie aktywny i skuteczny w ataku był Adrian Kondratiuk, a swoje w bramce robił Chmieliński, który między innymi obronił rzut karny Marcina Tórza. Dopiero w 59. minucie czerwono-biało-niebiescy doprowadzili do remisu. Wówczas sędziowie podyktowali rzut karny dla gospodarzy. Kolejny rzut karny, tym razem wykonywany przez Bartosza Nastaja, obronił jednak Artur Chmieliński. W 59:41 sekundzie meczu o czas poprosił Marcin Lijewski. W ostatniej akcji meczu Grzegorz Sobut brutalnie faulował Jacka Suleja i otrzymał niebieską kartkę. Rzut karny pewnie wykorzystał Adrian Kondratiuk i to gdańszczanie cieszyli się z trzech punktów.

Najskuteczniejszym zawodnikiem Energi Wybrzeża był wykonawca ostatniego karnego – Adrian Kondratiuk. Kapitan czerwono-biało-niebieskich aż 11 razy pokonywał bramkarzy gospodarzy. –  Liczy się to, że mimo tego, że przegrywaliśmy przez większą część drugiej połowy, to udało nam się wywieźć stąd bardzo cenne punkty, na których nam bardzo zależało. Z tego można się cieszyć, tak samo, jak z tego, że nie poddaliśmy się i walczyliśmy do końca – skomentował tuż po meczu „Kciuk”.

Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 26:27 Energa Wybrzeże Gdańsk

Energa Wybrzeże Gdańsk: Chmieliński, Witkowski 1 – Kondratiuk 11, Papaj 5, Salacz 5, Wróbel 3, Prymlewicz 1, Sulej 1 oraz Bednarek, Gajek, Rutkowski

Piotrkowianin Piotrków Trybunalski: Procho, Schodowski – Surosz 7, Swat 6, Andreou 3, Pacześny 3, Tórz 2, Iskra 1, Nastaj 1, Pozarek 1, Sobut 1, Woynowski 1 oraz Kaźmierczak, Mróz