Kolejny członek Rodziny Wybrzeża

9 mar 2017 |

Zanim wszystkich nas ogarnie przedświąteczna gorączka, chcemy podzielić się wspaniałą informacją. Do Rodziny Wybrzeża w roli Partnera Medycznego dołączyło RehaSport Clinic.

Zanim wszystkich nas ogarnie przedświąteczna gorączka, chcemy podzielić się wspaniałą informacją. Do Rodziny Wybrzeża w roli Partnera Medycznego dołączyło RehaSport Clinic.

Nie ulega wątpliwości, że piłka ręczna to jeden z najbardziej kontaktowych – a przez to kontuzjogennych – sportów drużynowych. Wsparcie medyczne, zapewniane przez RehaSport Clinic zdecydowanie ułatwi często narażonym na urazy i kontuzje zawodnikom jak najszybszy powrót do zdrowia. Jak przyznaje kierownik zespołu Jacek Karwacki – Nawiązanie współpracy z RehaSport Clinic jest dla nas krokiem w przód. Jest to jeden z największych graczy na rynku usług medycznych, świadczący kompleksowe usługi z zakresu medycyny sportowej. Dla Klubu zdrowie naszych zawodników jest jednym z nadrzędnych celów. Jestem przekonany, że współpraca przyniesie korzyści obu stronom umowy – podkreśla.

Tego samego zdania jest Wojciech Lenartowski, specjalista ds. marketingu w RehaSport Clinic. – Jesteśmy bardzo zadowoleni z rozpoczęcia współpracy z Wybrzeżem Gdańsk – świetnie zorganizowanym klubem, który stawia sobie najwyższe cele. RehaSport Clinic jako oficjalny partner medyczny Związku Piłki Ręcznej w Polsce posiada szeroką wiedzę oraz doświadczenie w zakresie diagnozowania i leczenia urazów typowych dla tej dyscypliny sportu. Wierzymy, że profesjonalna opieka medyczna pomoże Wybrzeżu Gdańsk w osiąganiu kolejnych sukcesów – zaznacza.

Pod okiem specjalistów z RehaSport Clinic czerwono – biało – niebiescy będą mogli skorzystać m.in. z zaawansowanych urządzeń, umożliwiających wykonanie Biomechanicznej Oceny Funkcjonalnej. – Jest to seria testów, która służy ocenie poziomu przygotowania motorycznego oraz ryzyka wystąpienia kontuzji – opowiada Lenartowski. Współpraca z RehaSport Clinic pozwoli więc trenerom na jeszcze bardziej indywidualne podejście do każdego ze szczypiornistów.

Jeden z reprezentantów Polski zwykł mawiać, że piłkarz ręczny zaczyna się martwić nie, kiedy boli go wszystko, a dopiero wtedy, kiedy nie boli go nic. Można więc uznać, że kontuzje są specyficznym rodzajem „ryzyka zawodowego” zawodników. – Ja ze swojej strony życzyłbym sobie, abyśmy w ogóle nie musieli odwiedzać kliniki, ale znając realia piłki ręcznej wiem, że jest to nieuniknione. Mając takiego Partnera, możemy w jeszcze lepszych warunkach uczestniczyć w rozgrywkach – zakończył kierownik zespołu.