Mistrzowie Polski dwa razy lepsi

6 mar 2018 |

Zawodnicy Wybrzeża Gdańsk na mecz do Kielc udali się bezpośrednio po zwycięstwie w Piotrkowie. Podbudowani trzema ligowymi zwycięstwami czerwono – biało – niebiescy podkreślali, iż cel jest jeden: walczyć. I choć dali z siebie wszystko, przeciwnik okazał się zbyt mocny. Szczypiorniści Wybrzeża początek marca mogą zaliczyć do intensywnych. W sobotę po emocjonującym spotkaniu pokonali Piotrkowianina Piotrków Trybunalski (21:25). Niestety, po meczu w Piotrkowie dwóch zawodników Wybrzeża potrzebowało konsultacji w szpitalu. Najpierw urazu łokcia doznał Maciej Pieńczewski, który po pomyślnej diagnozie był do dyspozycji trenera w poniedziałkowym meczu z Mistrzami Polski. Niestety, z gry po raz kolejny wypadł Hubert Kornecki, który złamał palec lewej ręki. Rozgrywający Wybrzeża przejdzie zabieg, który wykluczy go na 4-6 tygodni.

Zawodnicy Wybrzeża Gdańsk na mecz do Kielc udali się bezpośrednio po zwycięstwie w Piotrkowie. Podbudowani trzema ligowymi zwycięstwami czerwono – biało – niebiescy podkreślali, iż cel jest jeden: walczyć. I choć dali z siebie wszystko, przeciwnik okazał się zbyt mocny. Szczypiorniści Wybrzeża początek marca mogą zaliczyć do intensywnych. W sobotę po emocjonującym spotkaniu pokonali Piotrkowianina Piotrków Trybunalski (21:25). Niestety, po meczu w Piotrkowie dwóch zawodników Wybrzeża potrzebowało konsultacji w szpitalu. Najpierw urazu łokcia doznał Maciej Pieńczewski, który po pomyślnej diagnozie był do dyspozycji trenera w poniedziałkowym meczu z Mistrzami Polski. Niestety, z gry po raz kolejny wypadł Hubert Kornecki, który złamał palec lewej ręki. Rozgrywający Wybrzeża przejdzie zabieg, który wykluczy go na 4-6 tygodni.

Gdańszczanie fenomenalnie otworzyli spotkanie w Hali Legionów. Po pierwszych pięciu minutach prowadzili już 1:4. Wtedy jednak obudzili się gospodarze i bardzo szybko doprowadzili do wyrównania. Czerwono – biało – niebiescy nie zamierzali się poddawać i robili wszystko, by utrzymać status quo. Sił i umiejętności starczyło im wyłącznie na kwadrans. Kielczanie zanotowali wówczas drugą kilkubramkową serię i wysunęli się na czterobramkowe prowadzenie (11:7). Od tego momentu do końca pierwszej odsłony spotkania na jedno oczko gdańszczan przypadały dwa miejscowych. Taka sytuacja na boisku dała zespołowi mistrzów na tyle bezpieczną przewagę, że mecz był już w zasadzie przesądzony. Gospodarze schodzili do szatni, prowadząc 20:12.

Druga połowa to mocne otwarcie gospodarzy. W ciągu dziesięciu minut zdobyli 10 bramek, przy dwóch trafieniach Wybrzeża (Rogulski i Wołowiec). Do końca spotkania szczypiorniści Wybrzeża usiłowali zniwelować stratę. Mistrzowie Polski bezwzględnie wykorzystywali jednak ich błędy. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 41:24. Na słowa uznania zasługują młodzi zawodnicy z Gdańska. Najwięcej bramek na swoim koncie w meczu z Mistrzami Polski mieli Krystian Wołowiec i Kamil Adamczyk.

PGE VIVE Kielce 41:24 Wybrzeże Gdańsk

PGE VIVE Kielce: Szmal, Walach – Jachlewski 6, Janc 6, Dujshebaev 5, Jurecki 5, Strlek 5, Aguinagalde 3, Kus 3, Bielecki 2, Bombac 2, Zorman 2, Jurkiewicz 1, Lijewski 1

Wybrzeże Gdańsk: Pieńczewski, Suchowicz – Wołowiec 6, Adamczyk 4, Podobas 3, Kondratiuk 2, Rogulski 2, Sulej 2, Wróbel 2, Komarzewski 1, Marciniak 1, Prymlewicz 1 oraz Bednarek, Papaj