Nie byliśmy taką drużyną, jak prezentowaliśmy się do tej pory - wypowiedzi po meczu w Głogowie. - Wybrzeże Gdańsk
Nie byliśmy taką drużyną, jak prezentowaliśmy się do tej pory - wypowiedzi po meczu w Głogowie.
Chrobry Głogów wygrał z TORUS Wybrzeżem Gdańsk 27:25 w meczu 7. serii PGNiG Superligi. Po spotkaniu zawodnicy i trenerzy obu drużyn podzieliło się przemyśleniami na temat tego emocjonującego widowiska.
Witalij Nat (trener Chrobrego Głogów): Najważniejsze, że trzy punkty zostały u nas w domu. Mecz był ciekawy dla kibiców, ale nerwowy dla jednego i drugiego sztabu szkoleniowego, bo graliśmy falami. Raz prowadził jeden zespół, raz drugi, ale nam udało się to dopiąć. Mogliśmy zamknąć mecz w 58. minucie, ale Kuba Orpik zaczął robić wkrętki, to samo Wojtek Dadej, który oddał szybki rzut. Sprawiliśmy, że końcówka była nerwowa, ale najważniejsze, że trzy punkty zostały u nas w domu. Dziękuję naszym kibicom, którzy są naszym motorem napędowym. Oby było ich więcej, a moim marzeniem jest to, by wypełniali halę po brzegi. Wszyscy musimy mocno pracować na wyniki i będzie to wyglądało lepiej
Marcel Zdobylak (zawodnik Chrobrego Głogów): Był to mecz walki i cieszymy się, że trzy punkty zostały u nas. Ja cieszę się z tego, że nie popełniliśmy błędu i nie podaliśmy ręki drużynie przeciwnej, tylko dowieźliśmy 2-3 bramki przewagi i możemy cieszyć się z trzech punktów.
Mariusz Jurkiewicz (trener TORUS Wybrzeża Gdańsk): Przede wszystkim chciałbym pogratulować drużynie z Głogowa trzech punktów, bo to była najważniejsza rzecz, która była w grze. Zarówno my, jak i Chrobry wyszliśmy z nastawieniem, by walczyć o trzy punkty, a głogowianie mogą się z tego cieszyć zasłużenie. My mamy spory niedosyt, bo mamy wrażenie, że nie zrobiliśmy wszystkiego, co w naszej mocy by zabrać trzy punkty do Gdańska. Było za dużo falowania w grze, traciliśmy seriami bramki. Potrafiliśmy je też odrabiać seriami, ale falowanie i sinusoida oraz liczba błędów spowodowały, że w przykry sposób musimy gratulować drużynie przeciwnej zwycięstwa.
Mateusz Jachlewski (zawodnik TORUS Wybrzeża Gdańsk): Zacznę od gratulacji dla zespołu z Głogowa. Ja jako zawodnik mogę powiedzieć, że jako drużyna nie jesteśmy zadowoleni z tego meczu. Przyjechaliśmy po trzy punkty, niestety nie udało się. Na pewno nie byliśmy taką drużyną, jak prezentowaliśmy się do tej pory. Popełniliśmy za dużo błędów własnych, a pierwsza połowa była zbyt mało agresywna z naszej strony, przede wszystkim w obronie. W poprzednich meczach mieliśmy sporo piłek pozwalających nam biegać do kontrataku, a teraz tego zabrakło. W drugiej połowie zagraliśmy zdecydowanie lepiej w obronie, ale było za dużo falowania. Tracimy 3-4 bramki, później odrabiamy. Musieliśmy gonić cały mecz i traciliśmy siły, których na koniec zabrakło.