Zarówno Torus Wybrzeże Gdańsk, jak i Piotrkowianin do meczu podchodzili z zerowym dorobkiem punktowym. Oba zespoły do spotkania przystąpiły więc zmobilizowane. Po pełnym emocji i walki meczu górą byli gdańszczanie. Mecz zakończył się wynikiem 29:23.
W spotkanie lepiej weszli goście, którzy w 8. minucie prowadzili 1:5. Wtedy wyższy bieg wrzucili niesieni głośnym dopingiem gdańszczanie, którzy kilka chwil później, po bramkach Wróbla, Prymlewicza i Papaja prowadzili 7:7. W kolejnych minutach wynik oscylował wokół remisu i żaden z zespołów nie był w stanie odskoczyć na więcej niż dwa trafienia. W końcówce pierwszej połowy skuteczny w bramce był Artur Chmieliński, który nie tylko odbił kilka ważnych piłek, ale także przerzucił całe boisko i trafił do bramki rywali. Dodatkowo, swoje w ataku robili jego koledzy z boiska. W efekcie Torus Wybrzeże schodziło na przerwę prowadząc 18:14. – Weszliśmy dobrze w mecz, dochodziliśmy bardzo szybko do łatwych pozycji, wykorzystywaliśmy je, obrona też fajnie funkcjonowała. W 20. minucie wkradło nam się troszeczkę chaosu i popełniliśmy głupie błędy, straciliśmy kilka bramek z kontr i to zaważyło. Do szatni zeszliśmy z wynikiem -4, gdzie całą połowę prowadziliśmy albo byliśmy na remisie – powiedział Bartosz Jurecki.
Druga połowa to mocne otwarcie Torus Wybrzeża. W 35. minucie po bramce Janikowskiego było 22:15. W dalszej części spotkania czerwono-biało-niebiescy kontrolowali wynik i trzymali bezpieczny dystans sześciu-siedmiu trafień. Na kwadrans przed końcem spotkania serię trzech trafień zaliczyli zawodnicy Piotrkowianina – Pacześny, Nastaj i Szopa. Serca gdańskich kibiców zadrżały kilka chwil później, gdy prowadzenie zmalało do trzech oczek. Do końca meczu trafiali już jednak tylko podopieczni Thomasa Orneborga, a gdańską bramkę zamurował Artur Chmieliński. Wynik meczu na 29:23 ustalił Krzysztof Gądek. – Publiczność dzisiaj trochę mnie, muszę przyznać, zaskoczyła. Był to mecz telewizyjny i myślałem, że część ludzi zostanie w domu, bo to wiadomo, niedziela, późny wieczór, jutro do pracy. Naprawdę, mamy fantastyczną publikę. Od pierwszych minut nas dopingowała i to były tak super poza meczowe emocje. To się tak czuło, że to nas musiało ponieść do przodu – powiedział jeden z bohaterów spotkania, Artur Chmieliński.
Torus Wybrzeże Gdańsk 29:23 Piotrkowianin Piotrków Trybunalski
Torus Wybrzeże Gdańsk: Chmieliński 1, Kiepulski – Wróbel 8, Janikowski 5, Prymlewicz 5, Adamczyk 4, Gądek 3, Papaj 2, Salacz 1 oraz Bednarek, Didyk, Gajek, Malinski, Powarzyński, Sadowski
Piotrkowianin Piotrków Trybunalski: Kot, Procho – Iskra 7, Mróz 4, Pacześny 4, Nastaj 3, Swat 2, Szopa 2, Sobut 1 oraz Kaźmierczak, Surosz, Tórz, Turkowski, Woynowski