Piotrkowianin lepszy w Gdańsku po zaciętym meczu

5 lut 2022 |

Torus Wybrzeże Gdańsk nie zdołało w 14. serii PGNiG Superligi zatrzymać rewelacyjnego Piotrkowianina Piotrków Trybunalski. Gospodarze mieli do dyspozycji zaledwie 10 graczy z pola i choć starali się przez całe 60 minut gonić wynik, goście jeszcze przed przerwą wyszli na trzybramkowe prowadzenie, żeby ostatecznie je podwoić i zwyciężyć 32 do 26. MVP spotkania został wybrany Piotr Swat (90% skuteczności rzutowej).

Torus Wybrzeże Gdańsk nie zdołało w 14. serii PGNiG Superligi zatrzymać rewelacyjnego Piotrkowianina Piotrków Trybunalski. Gospodarze mieli do dyspozycji zaledwie 10 graczy z pola i choć starali się przez całe 60 minut gonić wynik, goście jeszcze przed przerwą wyszli na trzybramkowe prowadzenie, żeby ostatecznie je podwoić i zwyciężyć 32 do 26. MVP spotkania został wybrany Piotr Swat (90% skuteczności rzutowej).

Obie ekipy nie zdołały wypełnić wszystkich dostępnych miejsc w protokole meczowym. Drużyna gości przyjechała do Gdańska w 15-osobowym składzie, ale z reprezentantem Polski – Piotrem Jędraszczykiem. Dużo większy ból głowy mieli szkoleniowcy Torus Wybrzeża: Mariusz Jurkiewicz oraz Jakub Bonisławski. Poza składem znaleźli się: Krzysztof Gądek, Daniel Leśniak, Jacek Sulej, Mateusz Kosmala, Leonardo Comerlatto oraz Mateusz Wróbel. To znacznie utrudniało ekipie czerwono-biało-niebieskich zrewanżowanie się ekipie z Piotrkowa Trybunalskiego za pierwszy mecz jeszcze w rundzie jesiennej – wygrany przez zespół trenera Jureckiego 26 do 23.

Pierwszą skuteczną akcję przeprowadzili piotrkowianie, a konkretnie wchodzący w drugie tempo na koło Adam Babicz. Momentalnie, po szybkim wznowieniu wyrównał Jakub Powarzyński (1:1 w 2’). Kolejne 120 sekund były popisami Miłosza Wałacha oraz Kacpra Ligarzewskiego. Pierwsze prowadzenie dla gospodarzy przyszło za sprawą rzutu karnego egzekwowanego przez Piotra Papaja (2:1 w 4’). Oba zespoły grały szybko, jednak rezultat po upływie 6 minut był nader skromny (3:1 dla Torus Wybrzeża). Ogromna w tym zasługa obu golkiperów. Po czasie dla Piotrkowianina, na 4:1 podwyższył głodny gry Powarzyński, a dodatkowo goście musieli sobie radzić bez Babicza. Drugie trafienie przyjezdnym dała akcja Mosiołka, jednak jego zdobycie trwało aż 7’ (4:2, 8’). Po upływie 1/3 czasu pierwszej odsłony nadal 3 bramki przewagi mieli gdańszczanie (6:3, 11’). Gdańska obrona uwijała się jak w ukropie i przez to rywale drogę do bramki odnajdywali wyjątkowo rzadko. Gdy karę indywidualną otrzymał Jachlewski, gra gospodarzy się posypała i trzy bramki z rzędu zanotowali piotrkowianie, i dość niespodziewanie wyszli na prowadzenie (9:8, 18’). Kolejne akcje zwiększały konta obu stron, a do sieci trafiali: Tomczak, Janikowski czy Pieczonka, a wśród przeciwników Sadowski oraz przede wszystkim Piotr Swat (11:11, 23’). Bartosz Jurecki oszczędzał Jędraszczyka, ale gdy desygnował go na boisko, od razu w premierowej akcji zaskoczył defensywę czerwono-biało-niebieskich. W 25. minucie trzy gole Piotrkowa przybliżyły gości do zakończenia pierwszej części ze sporą zaliczką (12:15, 28’). Do szatni ekipa trenera Jureckiego zabrała trzybramkową przewagę, a przed gospodarzami wciąż było 30 minut na odwrócenie losów potyczki (13:16).

Dwa szybkie ciosy pod nieobecność Damiana Woźniaka dały Piotrkowianinowi 5 bramek przewagi (13:18) i sytuacja zrobiła się bardzo nieciekawa dla Torus Wybrzeża. Dobry powrót po długiej kontuzji notował jednak Powarzyński i to za jego sprawą z 5 zrobiły się już tylko 4 gole straty. Bez Filipa Surosza do trzech stopniała zaliczka gości, a za plecy Ligarzewskiego rzucił Kelian Janikowski (15:18). 6. zespół ligowej tabeli kontrolował wydarzenia na parkiecie i nie forsował tempa, ale gdy tylko pojawiała się luka w murze obronnym rywali, natychmiast gracze przyjezdnych dokładali kolejne cegiełki do budowanego mozolnie tryumfu końcowego. Po dwóch trafieniach Jędraszczyka (nr 20 i 21 dla PPT) o czas poprosił duet trenerski Torus Wybrzeża (38’). W 42’ rzut karny na bramkę zamienił Piotr Papaj i do odrobienia były wciąż lub tylko 3 bramki (20:23). Coraz więcej było przerw w grze i wykluczeń. Żadna ze stron nie odpuszczała ani na jotę. Komfort był jednak po stronie drużyny Piotrkowianina. Pozostawał kwadrans. Po celnych rzutach Woźniaka oraz Papaja z kontry, puls w hali AWFiS został przywrócony i serca szybciej zaczęły bić. Swoich podopiecznych musiał przywołać Bartosz Jurecki, ponieważ spokojny mecz zaczynał się wymykać spod kontroli (23:25, 49’). Przekaz trenera Piotrkowa został wysłuchany. Kamil Mosiołek i Piotr Jędraszczyk dorzucili dwa kolejne gole (23:27, 52’). To mocno nadwątliwo wiarę gospodarzy, którzy starali się do samego końca o korzystny wynik, jednak nie mieli po swojej stronie więcej argumentów tego dnia. Ostatecznie Piotrkowianin pokonał Torus Wybrzeże 32 do 26 i umocnił się w czubie tabeli PGNiG Superligi.

Torus Wybrzeże Gdańsk vs Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 26:32 (13:16)

G D A: Wałach, Chmieliński, Witkowski – Stojek, Powarzyński 6, Mosquera Mayo 2, Pieczonka 3, Doroshchuk, Jachlewski 3, Papaj 5, Tomczak 4, Janikowski 2, Woźniak 1.

Trenerzy: Jakub Bonisławski & Mariusz Jurkiewicz.

P I O: Ligarzewski 1, Kot, Chmurski – Wawrzyniak, Jędraszczyk 7, Doniecki 2, Sadowski 4, Stolarski, Babicz 4, Szopa, Swat 9, Surosz 1, Pożarek, Mosiołek 2, Pacześny 2.

Trener: Bartosz Jurecki.