Seria niefortunnych zdarzeń. Bez Oliveiry i Gaudena do końca sezonu

10 lis 2017 |

Fatum. Pech. Plaga. Tak najczęściej określano serię kontuzji, jakich mecz po meczu doznawali szczypiorniści Wybrzeża Gdańsk. I choć w meczu z MKS-em Kalisz będzie już mógł wystąpić Łukasz Rogulski, czerwono – biało – niebieskim do szerokiej ławki coraz dalej.

Fatum. Pech. Plaga. Tak najczęściej określano serię kontuzji, jakich mecz po meczu doznawali szczypiorniści Wybrzeża Gdańsk. I choć w meczu z MKS-em Kalisz będzie już mógł wystąpić Łukasz Rogulski, czerwono – biało – niebieskim do szerokiej ławki coraz dalej.

W trzeciej minucie meczu z PGE Vive Kielce uraz wykluczył Ramona Oliveirę. Brazylijczyk na parkiet ERGO ARENY już nie wrócił. Teraz, po szczegółowych badaniach i konsultacjach lekarskich wiadomo, że kontuzja nie pozwoli mu wystąpić w żadnym meczu do końca tego sezonu. Oliveira zerwał więzadła krzyżowe przednie i w tym momencie czeka na termin zabiegu.

W podobnej sytuacji na skutek niefortunnego upadku podczas treningu znalazł się Maciej Gauden. Młody obrotowy również doznał jednak bardziej obszernej kontuzji kolana: zerwania więzadła krzyżowego przedniego, uszkodzenia więzadła pobocznego oraz łąkotki. Maciek czeka na termin zabiegu, po którym przejdzie rehabilitację. Do gry wróci najprawdopodobniej w przyszłym sezonie.

Operację kolana ma już za sobą natomiast drugi kołowy, Paweł Salacz. Zawodnik na początku tego roku kalendarzowego zerwał więzadła krzyżowe. Od okresu przygotowawczego, który ruszył w połowie lipca, trenował według indywidualnego planu. Niestety, 5 tygodni temu,na ostatniej konsultacji przed powrotem do gry, okazało się, że pękła chrząstka stawowa. Paweł poddał się leczeniu farmakologicznemu, któremu towarzyszy odciążenie nogi – stąd chodzenie na kulach. Za dwa tygodnie ma zgłosić się na rezonans, od którego zależeć będzie dalszy przebieg leczenia.

W zeszłym sezonie od rozegranego w marcu meczu z Elblągiem na parkiet nie wybiegł też Damian Kostrzewa. Podjęto próbę farmakologicznego leczenia kontuzji, jednak nie przyniosła ona rezultatów. W lipcu skrzydłowy przeszedł kolejną w swojej karierze operację kolana. I – tak jak we wcześniejszych sytuacjach – robi wszystko, by wrócić na parkiet. Rekonwalescencja przebiega wręcz wzorowo, Damian dostał już zgodę na trening dynamiczny, wraca też do biegania. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, za około miesiąc popularny „Marian” dołączy do treningów z drużyną, a pierwszy mecz po powrocie rozegra w styczniu.

Podczas meczu finałowego VI Memoriału Leona Walleranda, w którym Wybrzeże spotkało się ze Spójnią Gdynia poważnej kontuzji doznał Hubert Kornecki (pisaliśmy o niej tutaj). Jeszcze w sierpniu rozgrywający przeszedł kolejną operację barku. Teraz trwa proces rehabilitacji, którego zakończenie planowane jest na przełom marca i kwietnia. Na początku grudnia Huberta czekają badania, których wynik zadecyduje o tym, czy rozgrywający może rozpocząć treningi z piłką.

W PGNiG Superlidze nie zadebiutował jeszcze jeden z najświeższych nabytków Wybrzeża – perspektywiczny Marek Marciniak. Rozgrywający od ostatnich dni sierpnia boryka się z poważnym urazem palucha prawej stopy. Zerwał więzadła przyboczne i uszkodził całą torebkę stawową. To bardzo rzadki uraz, diagnozowany najczęściej u futbolistów amerykańskich. Młody szczypiornista 15 listopada przejdzie operację rekonstrukcji więzadeł, zszycia i wzmocnienia kotwiczkami. Po operacji czeka go około czteromiesięczna rehabilitacja i od jej efektów zależy tempo powrotu Marciniaka na superligowe parkiety.