Zaledwie kilka dni po starciu z Gwardią Opole, szczypiorniści Torus Wybrzeża Gdańsk udali się do Kielc. Tam, osłabieni brakiem Michała Bednarka i Ksawerego Gajka, ale z powracającym po kontuzji Ramonem Oliveirą, zmierzyli się z Mistrzami Polski. Na boisku swoje umiejętności szlifowali za to wszyscy tegoroczni debiutanci. Mecz zakończył się wynikiem 38:24.
Mecz od skutecznego rzutu rozpoczął Angel Fernandez. W kolejnej akcji gdańszczanie pomylili się w ataku, co skrzętnie wykorzystał Blaz Janc. Dopiero w 3. minucie mocnym rzutem popisał się Mateusz Wróbel. Chwilę później, gdy do bramki Chmielińskiego trafił Janc, było już 4:2 dla Mistrzów Polski. Wtedy serią trafiali czerwono-biało-niebiescy. Najpierw Patryk Pieczonka, potem Wróbel, a skuteczną kontrą na prowadzenie 4:5 wyprowadził zespół Krzysztof Komarzewski. Dobrą passę rzutową gdańszczan przerwał Mariusz Jurkiewicz. Dalej mecz toczył się bramka za bramkę, ale wynik gonili gospodarze. W 11. minucie dwukrotnie punktowali kielczanie, 8:7. Trener Orneborg poprosił o czas. Po krótkiej przerwie Torus Wybrzeże pogubiło się w ofensywie, co bezlitośnie wykorzystali Mistrzowie Polski. W 13. minucie było już 11:7, a kolejny czas wziął Orneborg. Reprymenda trenera nie odniosła skutku, bo znów błędy popełniali gdańszczanie. Strzelecką niemoc zespołu przerwał powracający po kontuzji Ramon Oliveira, który dwukrotnie trafił do siatki rywali, 13:9. Do końca tej części gry kielczanie zwiększyli swoją przewagę, schodząc na przerwę przy wyniku 19:13.
Drugą połowę dwiema bramkami otworzył Doruk Pehlivan. Kilka chwil później dorzucił jeszcze Guillo, a kontrami popisali się Fernandez i Moryto,24:13. Dodatkowo dwa rzuty karne obronił Miłosz Wałach. Dopiero w 40. minucie pierwszą bramkę dla swojego zespołu w tej części gry zdobył Mateusz Wróbel, 25:14. Czerwono-biało-niebiescy nie potrafili znaleźć drogi do bramki Wałacha, a wraz z upływem czasu rozkręcali się w ataku gospodarze. Na kwadrans przed zakończeniem meczu prowadzili już 29:15. W 51. minucie trafił Pieczonka, 34:18. Chwilę później, gdy najpierw rzutem z dystansu popisał się Oliveira, a potem dwa karne wykorzystał Papaj, było 35:21. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 38:24.
PGE VIVE Kielce 38:24 Torus Wybrzeże Gdańsk
PGE VIVE Kielce: Kornecki, Wałach –Kulesh 6, Moryto 6, Fernandez 5, Pehlivan 5, Guillo 3, Janc 3, Lijewski 3, Surgiel 3, Jurkiewicz 2, Dujshebaev 1, Karalek 1
Torus Wybrzeże Gdańsk: Chmieliński, Kiepulski – Wróbel 7, Oliveira 4, Gądek 3, Pieczonka 3, Janikowski 2, Komarzewski 2, Papaj 2, Powarzyński 1 oraz Adamczyk, Didyk, Frańczak, Malinski Sadowski
fot. PGE VIVE KIELCE